sobota, 26 września 2009

Wśród popularnych demotywatorów, jakoś ostatnim czasem natrafiłem na jeden, który... Właśnie co? Napis pod zdjęciem głosił coś w stylu: "obrażasz katolika - jesteś cool..., obrażasz geja - jesteś nietolerancyjny". (Być może cytat nie dosłowny, nawet samego demotywatora nie znalazłem, jednak sens słów myślę, a nawet jestem pewny, że zachowałem).
W świetle tego, co się ostatnio w Polsce wydarzyło, a mam na myśli wyrok katowickiego sądu ws. przeciwko "Gościowi Niedzielnemu", zacząłem się zastanawiać, jak długo jeszcze będę mógł pisać tego bloga (co prawda ostatnio stosunkowo rzadko cokolwiek piszę, mimo to, takowa myśl przemknęła mi przez głowę). Skąd moje wątpliwości? Bo nie wiem, jak długo jeszcze, będę mógł wyrażać swoje poglądy, będę mógł głośno mówić o swojej wierze, o tym, że jestem tym kim jestem... Wolność słowa! Dumne hasło, za które przyszło walczyć i niejednokrotnie ginąć wielu ludziom... Co się stało z ideałami, z etosem, z poczuciem honoru...?

Kiedyś walczono o wolną sobotę - teraz się walczy by niedziela była wolna!
Kiedyś walczono o to, aby człowiek mógł żyć - teraz się walczy o tzw. "godną" śmierć albo możliwość zabijania tych, którzy nie mogą się bronić...
Kiedyś walczono o wolność - po upływie pierwszej dekady XXI wieku, zaczyna wygrywać swawola...

"Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi mi korzyść. Wszystko mi wolno, ale ja niczemu nie oddam się w niewolę." (1 Kor 6, 12) "Wszystko wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść. Wszystko wolno, ale nie wszystko buduje." (1 Kor 10, 23)

Mądrość czerpie się z historii, ze starych ksiąg... - nigdy o tym nie zapomnijmy!

Brak komentarzy: