Nigdy nie przypuszczałem, że na tym blogu będę kiedykolwiek pisał o jakichkolwiek wyborach Miss. Ewentualnie, tak jak teraz o tym myślę, może coś pojawiłoby się o Miss Polski albo Miss Word! A tu taka niespodzianka...
Jeden z jurorów, tytułowej Miss Kalifornii, czyli Carrie Prejean, na pytanie jednego z jurorów dotyczących legalizacji związków homoseksualnych w kolejnych stanach, odpowiedziała, że została wychowana w przekonaniu, iż małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny. Miss USA nie została, przypadł jej w udziale tytuł Vice Miss...
Co jest dla mnie ważne? Wierzy i mówi o tym głośno... Powiedziała, że woli być "biblijnie poprawna", aniżeli politycznie. A co na to owy juror? Samemu mozna się o tym przekonać, oglądając filmik poniżej...
Z Frondy.
Komentarz Bartka J., gdzie pierwszy raz zetknąłem się z informacją...
2 komentarze:
Widzę, że zrobiłes uzytek z tej informacji :D Ja gdy pierwszy raz zobaczyłam jej historie w polsatowskich informacjach (jak zał tak zwał) zotałam ze szczeką przy podłodze :D
Ta dziewczyna swoim radykalizmem, ale tez nieamowita prostotą i delikatnością wywarła na mnie nieamowite wrażenie. Gdy świat ciągle gdzieś gna, zostawiając człowieka daleko z tyłu to od casu do czasu pojawiają się takie perełki, które zmuszają, żeby na sekundę się zastrzymać i zapytać siebie o sens tej gonitwy...
:D Ta biblijna poprawność mi sie podoba :D
Bible corect! Niestety, jak niewielu stać na coś takiego! Patrzę również na siebie, choć często ja po prostu milczę, a chyba powinienem się odezwać.
Prześlij komentarz