środa, 18 maja 2011

Lew Starowicz wspomina o oazowiczach...

W ostatnim numerze tygodnika "Uważam Rze" (15/2011), prof. Lew Starowicz w wywiadzie pt. "Kochajmy się wiernie", wspomina o młodzieży oazowej. Mówi o nas w kontekście ostatniego przypadku ze Szczecina, gdzie 13-latek "zgwałcił" swojego o 4 lata młodszego kolegę (zaraz wyjaśnię skąd cudzysłów).
Cytat:
"Natomiast nie traktujmy tego zachowania młodzieży ze Szczecina jako symbolicznego zachowania zachowania w przemianach obyczajowości współczesnej młodzieży. Pani reprezentuje tygodnik, który zalicza się do prawicowych, i pani wie, że mamy również młodzież zaangażowaną w różne religijne ruchy, młodzież oazową... Młodzież jest zróżnicowana." (Pogrubienie moje).

Pierwsze cudzysłów. Dokładnie nie znam sprawy, tylko gdzieś coś obiło mi się o uszy, że 13-latek coś tam robił z kolegą. Jak dowiedziałem się z owego wywiadu, do aktu doszło za zgodą młodszego kolegi, a media nazwały to gwałtem. Nie sprawdzam, jak było naprawdę... To tylko tak gwoli ścisłości, dlaczego gwałt dałem w cudzysłów.
Po drugie. Chyba miło, iż tak znana osoba, jaką jest pan Starowicz dostrzega, iż jest ktoś taki jak młodzi ludzie z Oazy. Myślę, że wie, jakie wartości promujemy, w tym Nową Kulturę...

Po trzecie. Osobiście 13-latka i 9-latka nigdy nie nazwałbym młodzieżą!!! Toż to dzieci dopiero są. Sam jednak dostrzegam pewną zmianę mentalną w przedstawicielach wspominanej grupy wiekowej. Na słowo "seks" reagują, moim zdaniem, z aż nazbyt wielką ekspresją. Z tego, co pamiętam, ja w wieku 13 lat to przeżywałem swoje pierwsze zauroczenia, myśląc jak tu cmoknąć koleżankę w policzek. Ot, owa zmiana mentalności... Stąd też u mnie wniosek, iż wydarzenie ze Szczecina, może być swoistym przykładem zachodzących zmian we współczesnej obyczajowości. Chcę się mylić!

Brak komentarzy: